Ta sama mantra już kolejne dziesięciolecie. Można przypominać o rozmaitych przekrętach, o uwłaszczeniu się na majątku wspólnym i zdradzie programu pierwszej Solidarności, który postulował oddanie zarządu nad zakładami samym robotnikom, a nie szemranym typom, którzy mieli „dojścia”.
Kuczyński opowiada, że zakładów pracy nie rozwaliło zbyt szybkie otwarcie na konkurencję do której nie były przygotowane. Powtarza w kółko mantrę, że „były nierentowne”. Wszystkie? 100 procent nierentowności?
A może mieszkania zakładowe, które ukradziono w toku transformacji lokatorom też były „nierentowne” i należało je sprzedać za grosze? I przypadkiem pomijając prawa tychże lokatorów do pierwokupu?